Przede wszystkim honor

…nasza działalność wykraczała poza sferę ratownictwa. OSP Konin była domem dla orkiestry dętej (…) to właśnie OSP Konin otworzyła pierwsze kino dźwiękowe w mieście, co stanowiło przełom w lokalnej kulturze i rozrywce (…) Niezapomniane są również organizowane przez strażaków loterie i zabawy taneczne w parku… – wylicza Tomasz Rachwał, prezes zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej Konin Starówka, obchodzącej w tym roku 150-lecie działalności.

Cytowana wypowiedź pochodzi z książki „Bogu na chwałę, ludziom na ratunek. 150 lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Koninie”. Jej autorem jest redaktor Ryszard Sławiński, wydawcą Setidava Wydawnictwo Miejskiej Biblioteki Publicznej w Koninie. Wydanie dzieła wsparł finansowo Samorząd Województwa Wielkopolskiego. – Ta książka nie ma charakteru dzieła naukowego, dokumentującego 150 lat historii konińskiej OSP. To raczej „jubileuszowa opowieść” trzydzieści dwojga współczesnych nam osób, dzielących się wiedzą o różnych zdarzeniach. To opowieści pełne emocji, troski, także dumy i podziwu dla zaangażowania ojców, wujów, znajomych. Jest to, oczywiście, umiejscowione w realiach historycznych. Bez znajomości historii, choćby pobieżnej, trudno byłoby jubileusz 150-lecia działalności jednostki potraktować z należytymi honorami – mówi autor.

Warto pamiętać, że konińska Straż Ogniowa Ochotnicza była czwartą lub piątą jednostką powstałą pod rządami carskiego rządu zaborczego. Starania o jej powstanie mieszkańcy Konina rozpoczęli w 1870 roku, rok później hrabia Łobanow-Rostowski, ówczesny minister spraw wewnętrznych, wyraził zgodę. Trzy lata trwało zbieranie funduszy na jej zorganizowanie, aż 4 lipca 1874 roku powstanie Straży Ogniowej Ochotniczej w Koninie (od 1926 roku nazywanej Ochotniczą Strażą Pożarną) stało się faktem. Henryk Sienkiewicz pisał w „Gazecie Polskiej” (w 1875 r.) o „urządzonej straży pożarnej w Koninie, do której należy przeszło 100 członków z miejscowej młodzieży umundurowanych, czujnych, gotowych na każde skinienie ruszyć na ratunek tam i gdzie potrzeba”.

Na łamach książki dzięki opowieściom i rozmowom przewijają się kolejne historie dokumentujące akcje ratownicze konińskich strażaków i samarytanek, czyli strażaczek, ich patriotyczne czyny. Przewija się galeria postaci nietuzinkowych, historycznych i bardzo nam współczesnych. Są wśród nich strażacy, organizatorzy i osoby aktywnie wspierający OSP Konin, od wielu lat nazywaną Starówka (jej siedziba mieści się przy ul. 3 Maja 60). Przez łamy przewijają się postaci kolejnych prezesów i naczelników, prezydentów miasta, przedsiębiorców mocno zaangażowanych w działalność OSP Starówka. Wartości tym opowieściom dodaje bogaty zestaw zdjęć. Wiele z opowieści jest bardzo osobistych, także związanych z traumami po przeżytych pożarach. W wielu, jak choćby u Remigiusza Andrzejaka, obecnego naczelnika OSP Konin Starówka, pojawia się określenie: „dla mnie bycie strażakiem ochotnikiem to przede wszystkim honor”. Ale i konstatacje: szkoda, że tak mało młodych ludzi jest chętnych do bycia strażakiem ochotnikiem.

Opisując kolejne zmiany, jakie zachodziły w systemie organizacji straży pożarnych, Sławiński zauważa, że „W wieku XIX i niemal do połowy wieku XX straże ogniowe ochotnicze pełniły w małych miejscowościach ważne funkcje jedynych placówek kultury. W naszym mieście, w 10 lat po założeniu Straży Ogniowej Ochotniczej, założono orkiestrę strażacką. Grała w parku, obsługiwała wydarzenia religijne, koncertowała w remizie, przygrywała do tańca. Remiza to byłą świetlica, siedziba teatru amatorskiego, towarzyskich spotkań i karnawałowych szaleństw”. Niestety, „nie mamy już w Koninie strażackiej orkiestry”. W zapiskach archiwalnych pozostały informacje o pierwszych trębaczach, uczonych przez kapelmistrza stacjonującego w Koninie 5 Kargopolskiego Pułku Dragonów i wspomnienia o niezwykłych muzykach, jak Franciszek Gostyński, Mikołaj Gabrylewicz czy przede wszystkim niezmordowany Mieczysław Rewers, który przyczynił się do ponownego rozkwitu orkiestry w latach 1979-2011.

Niezwykłą jest historia „strażackiego” kina „Łuna”. W 1934 roku w Koninie działały trzy kina: „Polonia”, zwane Stylowym, przy ul. Zofii Urbanowskiej 5, „Modern” przy ul. Słowackiego i „Łuna” przy ul. 3 Maja 49a. To ostatnie powstało, bowiem strażacy „świadomi konieczności pozyskiwania funduszy na swoją działalność, postanowili za pomocą wyświetlania filmów również je zdobywać”. Kina „Polonia” i „Łuna” podpisały umowę o zasadach rywalizacji o widza! Po II wojnie światowej kino „Modern” poszło w niepamięć, w iluzjonie „Łuna” tylko przez pewien czas okazjonalnie odbywały się projekcje. Wiodącą rolę przejęło „Polonia”, przemianowane w PRL na „Górnik”. Ale w 1962 r. w zaadoptowanej remizie strażackiej w Czarkowie, u zbiegu ulic Dworcowej i Kosmonautów, powstało nowe kino „Energetyk”, które przetrwało do 1967 roku.

18 maja 2024 r. w Koninie szczególnie uroczyście obchodzono Powiatowy Dzień Strażaka, bowiem połączono go ze 150-leciem OSP Konin Starówka. Udział w gali wzięły jednostki Państwowej Straży Pożarnej i sześciu OSP z Konina oraz kilkanaście jednostek OSP z powiatu konińskiego. Powiewały sztandary, wielu druhom nadano kolejne stopnie, uhonorowano odznaczeniami. Była, oczywiście, musztra paradna. Ryszard Sławiński napisał: „Zmieniło się wszystko: gaśnicze sprzęty, samochody, wyposażenie, organizacja. Nie zmieniły się emocje, zaangażowanie ludzi, chęć niesienia pomocy innym, empatia i tradycyjny system wartości”.

Andrzej Dusza