Rozbierając ją własnymi rękami, król spojrzał na jej ciało i widział ją tak, jak gdyby była sztabką srebra… To fragment jednego ze 1001 opowiadań „Arabskich nocy” a także tytuł jednej z 43 litografii Marca Chagalla, prezentowanych na wystawie w Muzeum Okręgowym w Koninie. Tę wystawę pracownicy Muzeum, wespół z Art. Expo SIA (Łotwa) zatytułowali „Przeczucie cudu”.
Każde spotkanie z dziełami Chagalla jest „przeczuciem cudu”. Może dlatego, że uchodził za malarza aniołów, że w jego twórczości jest mnóstwo odniesień do Starego Testamentu, baśni, opowieści, mitów chasydzkich… W jego pracach można odnaleźć surrealizm, sztukę naiwną, impresjonizm, ale największe wrażenie u odbiorców zawsze robią żywe, wspaniale dobrane kolory. Nie inaczej jest na wystawie w Muzeum. Trafiły tu prace, które wcześniej prezentowane były w Szwecji, na Łotwie, Litwie, w Polsce, Słowacji i wszędzie święciły sukcesy.
Wystawa jest ilustracją życia duchowego (i artystycznego) twórcy, związaną z dwoma ważnymi wydarzenia – śmierć jego pierwszej żony i ponowne małżeństwo. Po śmierci Belli, pierwszej żony, Chagall próbując kontynuować pracę stworzył serię kolorowych litografii „Cztery opowieści z arabskich nocy”. Ale spośród 1001 opowiadań „Arabskich nocach” wybrał tylko cztery, które dotyczą tematów utraconej miłości, ponownego zjednoczenia i śmierci: Hebanowy rumak, Julnar zrodzona z morza i jej syn, król Persji Badr Basim, Abdullah rybak i Abdullah tryton oraz Kamar Al-Zaman i żona jubilera. „Cztery opowieści z arabskich nocy” Chagalla uważane są za najlepsze przykłady kolorowej litografii powstałej w Stanach Zjednoczonych przed 1950 rokiem (w USA tworzył w latach 1941-1948). Dodajmy, że twórczość tego okresu, w czasie której wielokrotnie powracał do motywów znanych sobie z dzieciństwa (urodził się w 1887 r. niedaleko Witebska w Imperium Rosyjskim) i rzeczywistości zamieszkanej przez chasydów białoruskiej prowincji, stała się inspiracją do powstania m.in. „Skrzypka na dachu”.
Seria „Dafnis i Chloe”, uważana za jedno z najważniejszych dzieł graficznych Chagalla w jego ogromnym dziedzictwie artystycznym, powstała po powrocie z USA do Francji i ponownym ożenku, z Valentiną Brodsky. Ilustracje nawiązują do opowieści pastoralnej, której akcja toczy się na wyspie Lesbos i których liryczne piękno i zmysłowa szczerość opowieści wywarły istotny wpływ na literaturę europejską (były inspiracją do m.in. „Romea i Julii”). U Chagalla łączą śródziemnomorską bujność królestwa Pana i Erosa ze wspomnieniami rosyjskich baśni żydowskich.
Te dwie serie uzupełniają prace pokazujące najbardziej lubiane przez artystę tematy, których motywy kreślił przez całe życie i które znaleźć można także m.in. w jego słynnych witrażach w Reims, Metz, w Jerozolimie, czy w Nowym Jorku oraz równie słynnych freskach w Operze Paryskiej i Operze Nowojorskiej. Chagall był artystą należącym do wszystkich kultur, ale jednocześnie wpisanym w żydowską tradycję religijną. Stworzył metodę przejścia z prowincjonalnego miasta do przestrzeni świata. A że jego postaci nader często chodzą do góry nogami, znajdują się w bukiecie kwiatów, latają (nomen omen artysta zmarł „zmierzając w górę, w pozornym locie. Serce artysty przestało bić w drodze do pracowni – w jadącej ku górze windzie”), czy też niemal każda postać idąca do przodu ma twarz zwróconą do tyłu… To zupełnie inna wizja świata, nazwana przez Guillaume Apollinaire naturalizmem sztuki.
Cokolwiek napisano i co się jeszcze napisze na temat jego sztuki, to – jak twierdził Chagall: „W życiu i palecie malarza jest tylko jeden kolor, który nadaje sens wszystkiemu. Ten kolor to Miłość”. I to jest wystarczający powód, by koniecznie odwiedzić Muzeum Okręgowe w Koninie i zobaczyć „Przeczucie cudu” Marca Chagalla, Wystawa będzie czynna do 3 października 2021.
Andrzej Dusza
Fot. Mirosław Jurgielewicz