Muzyczne Przestrzenie

Oczekiwanie, sala konińskiego ratusza wypełniona publicznością po brzegi (w końcu nie jest duża) i zmiana aranżacji. Wszystko to za sprawą otwierającego sobotni koncert „Muzycznych Przestrzeni” krótkiego filmu, którego prezentacja poprzedziła część koncertową sobotniego wieczoru (10 grudnia 2016 r.). Przyszedł bowiem czas na pierwsze podsumowanie i podzielnie się dotychczasowymi dokonaniami i osiągnięciami.

 

Na filmie prezes Fundacji im. Zygmunta Noskowskiego (Fundacji funkcjonującej od 2010 roku) Bogumiła Dziel-Wawrowska i dyrektor artystyczny Janusz Wawrowski, w otoczeniu pięknego pleneru, opowiadali o idei festiwalu i początkach. Pierwsze doświadczenie zdobywali artyści organizując Międzynarodowy Festiwal Muzyki Kameralnej noszącej tytuł „Muzyka na szczytach”, który odbywał się w Zakopanem. Dla nas koninian i Wielkopolan praktycznie niedostępny. Na szczęście w głowach prawdziwych pasjonatów, małżonków Bogumiły i Janusza Wawrowskich, związanych z naszym regionem poprzez miejsca urodzenia i pochodzenia (Gniezno i Konin), powstał nowy pomysł Festiwalu „Muzyczne Przestrzenie”, odbywającego się w wspaniałych zabytkowych wnętrzach Wielkopolski: kościołach, pałacach i dworach. Cóż piękniejszego mogło się zdarzyć, jak możliwość połączenia ducha z materią, ulotnej muzyki kameralnej wpisanej we wspaniałe wnętrza, które są stworzone do takich wydarzeń, chociażby ze względu na pierwszorzędną akustykę, i których w naszym regionie nie brakuje.

Minęło pięć lat – pierwszy Festiwal odbył się w 2011 r. – pięć wspaniałych edycji festiwalu, z plejadą wybitnych, na ogół młodych artystów, obdarzonych podobną pasją jak pomysłodawcy i wykonawcy (przypomnijmy, Bogumiła Dziel-Wawrowska to wspaniała śpiewaczka a „nasz” koninianin Janusz Wawrowski to wirtuoz skrzypiec z wieloma spektakularnymi osiągnięciami), wigorem i emocjami sięgającymi niekiedy zenitu. Koncert i koncert, każdy niósł niepowtarzalne przeżycia i czarował muzyką przeznaczoną na większe lub mniejsze składy kameralne (tria, kwartety, kwintety i inne po orkiestrę kameralną), porywał słuchaczy w krainę niebiańskich melodii poprzez fenomenalne interpretacje, ale to co się przydarzyło podczas – jednej z wcześniejszej edycji – koncertu w kościele ewangelicko-augsburskim p.w. św. Ducha w Koninie, trudno oddać słowami.

Na prezentowanym filmie wypowiadali się, oprócz pomysłodawców, także wybrani wykonawcy, m. in. pianista Krzysztof Jabłoński, klarnecista Kornel Wolak oraz obcokrajowcy, ponadto muzykolog Maciej Negrey – związany z Festiwalem jako komentator wybranych koncertów. Wszyscy jednogłośnie podkreślali wyjątkowy klimat i aurę towarzyszącą przygotowaniom i samym koncertom, wysoki poziom produkcji i ten jednoczący muzyków świat „równouprawnienia” jaki daje muzyka kameralna. Artyści spoza Polski podkreślali, oprócz atmosfery i wysokiego profesjonalizmu Festiwalu, także „spotkanie” z nie znaną im dotychczas polską muzyką kameralną, o porównywalnym warsztacie, języku muzycznym i walorach, z muzyką europejską.

Po prezentacji filmu, który wywołał wiele wspomnień, muzycy zaprosili nas na nietypowy koncert, w którym grały nie tylko pierwsze, ale także drugie, trzecie itd., skrzypce. Niełatwo znaleźć w literaturze muzycznej repertuar z udziałem samych skrzypiec, a tym bardziej usłyszeć. Było to więc niewątpliwie nowe doświadczenie, które przyniosło, podobnie jak poprzednie koncerty, wiele emocji i wzruszeń. Koncert prowadziła, zapowiadając utwory i przybliżając sylwetki kompozytorów, Gabriela Ułanowska, związana z Festiwalem na stałe. W koncercie brali udział Mistrz i uczniowie, ściślej piękne uczennice. Dr hab. Janusz Wawrowski związany instytucjonalnie z Uniwersytetem im F. Chopina w Warszawie, zaprezentował się z trzema swoimi studentkami. Judyta Kluza, Anna Środecka (koninianka) i Joanna Rybak wystąpiły wraz ze swoim profesorem w różnym repertuarze i w zmiennym składzie. Był też jeden wyjątek, jeżeli chodzi o instrument, duet przeznaczony na skrzypce i wiolonczele. Na rozpoczęcie koncertu zaprezentowano (w składzie Janusz Wawrowski i trzy panie) G. P. Telemanna – Koncert G-dur na czworo skrzypiec TWV 40:201. Pięknie zabrzmiała muzyka późnego baroku, mieniąca się barwami i zmiennymi tempami (w poszczególnych częściach) i mimo jednorodnej obsady, wykonanie było soczyste i odznaczało się pełnią brzmienia. Następnie Janusz Wawrowski z Judyta Kluzą wykonali Sonatę D-dur op. 6 nr 6 na dwoje skrzypiec J. M. Leclair’a, reprezentanta baroku, założyciela francuskiej szkoły skrzypcowej. Zmianę nastroju i klimatu przyniosły kolejne utwory, wybrane Duety na skrzypce i wiolonczele z op. 39 R. Gliere’a – rosyjskiego kompozytora, dyrygenta i pedagoga z czasów przemian (I poł. XX w.) w wykonaniu J. Wawrowskiego i Jakuba Dubika; posępna to muzyka wywołująca różne skojarzenia. Zadumaną publiczność „poderwał” niezastąpiony Mozart – geniusz, który niezależnie od składu, obsady czy zmiany obsady – jak w tym konkretnym wypadku (w oryginale przeznaczonym na 2 rożki basetowe i fagot), w zaprezentowanym Divertimento KV 439 b, uskrzydlił publiczność i „wyzłocił blaskiem swej muzyki” dusze uczestników. W tę kończącą, zdawałoby się wspaniałą kulminacje wieczoru, wpadła jeszcze roziskrzona muzyka H. Wieniawskiego – kaprys na dwoje skrzypiec nr 2. Wykonany przez Julię Wawrowską (córkę pp. Wawrowskich) i Janusza Wawrowskiego był radosnym dopełnieniem niepowtarzalnej uczty muzycznej.

Dla miłośników muzyki, od melomanów po profesjonalistów, „Muzyczne Przestrzenie” to wydarzenia, które poruszając najlepsze struny – nie skrzypiec, to zostawmy artystom – lecz ludzkich serc, są w zabieganym i krzykliwym świecie prawdziwą oazą wytchnienia i szczęścia.

Alicja Wardęcka – Gościńska

Fot. Mirosław Jurgielewicz