Założyciele orkiestry dętej w konińskiej kopalni, którzy 65 lat temu postanowili utworzyć zespół muzyczny złożony z górników, zapewne nie przypuszczali, jaki poziom osiągnie on po latach. O tym, co dzisiaj potrafi Orkiestra Dęta PAK KWB Konin, publiczność przekonała się podczas jubileuszowego koncertu 31 marca.
Początki orkiestry były dość siermiężne – brakowało instrumentów i nut, nie wspominając o miejscu na próby. Pod okiem pierwszego kapelmistrza Jana Józefiaka grupa 26 muzyków amatorów ćwiczyła najpierw w baraku w Marantowie, potem w piwnicach kilku konińskich szkół. Pierwsze występy związane były naturalnie z działalnością kopalni – orkiestra towarzyszyła górnikom podczas wszystkich ważnych wydarzeń, z Barbórką na czele, ale nie tylko. Szybko dała się poznać mieszkańcom Konina i okolic, grając na festynach, pochodach, turniejach sportowych czy po prostu koncertując w Kazimierzu Biskupim, Golinie, Gosławicach.
Repertuar tamtych lat stanowiły głównie marsze. Z biegiem czasu kolejni kapelmistrze zaczęli wprowadzać utwory o rozrywkowym charakterze. Od dwóch dekad orkiestra, rozszerzając repertuar (w tym o dzieła rzadko kojarzone z instrumentami dętymi, jak Symfonia g-moll Mozarta czy Nokturn Es-dur Chopina) stopniowo nabierała charakteru zespołu koncertowego, zdobywając doświadczenie na festiwalach i konkursach, sprawdzając się akompaniując różnym wykonawcom. Słowem, wypływała na szersze wody.
Nic dziwnego, że publiczność zgromadzona w Auli im. Jana A.P. Kaczmarka konińskiej PWSZ z ciekawością czekała na jubileuszowy koncert, zwłaszcza że muzycy, pracujący dziś pod dyrekcją Mirosława Pacześnego, zaprosili do świętowania dwoje znakomitych artystów: Mariusza Dziubka i Kayah.
Aby tradycji stało się zadość, orkiestra na początku zagrała marsz „Szwadron” Grzegorza Duchnowskiego. Po tym grzecznym początku „Hołd dla Harry’ego Jamesa” pozwolił zabłysnąć trębaczom – Szymon Gwóźdź i Jakub Szynal dali popis wirtuozerii, wzbudzając zachwyt słuchaczy. Z kolei w „Koncercie na tubę” Carlosa Marquesa partie solową pięknie wykonał tubista Paweł Płaczkowski, przekonując, że na tym instrumencie można zagrać niemal wszystko. Soliści mogli się także pokazać w składance najbardziej znanych fragmentów musicalu „Czarnoksiężnik z Krainy Oz”.
Entuzjazm publiczności wzbudził charyzmatyczny Mariusz Dziubek, jeden z najbardziej żywiołowych i rozpoznawalnych ostatnio dyrygentów orkiestr dętych. Z niezwykłą energią poprowadził „Michael Jackson Mix”, wydobywając z konińskiego zespołu moc, jakiej chyba nikt się nie spodziewał. Jak powiedziała jedna ze słuchaczek: swoją energią mógłby zasilić elektrownię. Wkład Mariusza Dziubka nie ograniczał się do jednego utworu, bowiem piosenki z Kayah orkiestra wykonała właśnie w jego aranżacji.
Wokalistka zaśpiewała swoje największe przeboje, od nostalgicznego „Embarcacao” przez „Tabakierę”, „Supermenkę”, „Testosteron”, kończąc brawurowym „Po co”. I zabrzmiało to naprawdę dobrze! Zestaw: Kayah plus orkiestra dęta rzeczywiście się sprawdził.
Uzyskanie takiego efektu wymagało od muzyków i dyrygenta wielkiej pracy, jednak wysiłek się opłacił. Orkiestra zaprezentowała nowe brzmienie, pokazała, że tkwią w niej spore możliwości. Kilka lat temu jeden z gości koncertu barbórkowego nazwał Konin zagłębiem pięknych dźwięków. Jest szansa, że te dźwięki będą jeszcze piękniejsze.
Koncertowi przysłuchiwali się dawni dyrygenci: Tadeusz Werbiński i Wojciech Jankowski. Specjalne podziękowanie otrzymali dwaj muzycy, którzy mogą się pochwalić najdłuższym stażem w zespole: Ryszard Maciejewski od 48 lat grający na sakshornie oraz trębacz Zdzisław Pruszyński (42 lata w orkiestrze).
Prezydent Konina Piotr Korytkowski, gratulując muzykom pięknego jubileuszu powiedział: – Czekamy na państwa koncerty. Pod tymi słowami z pewnością podpiszą się wszyscy słuchacze jubileuszowego występu.
Ewa Galantkiewicz
Fot. Piotr Ordan