Był marzycielem i wojownikiem

Jan A.P. Kaczmarek, wybitny kompozytor, twórca muzyki przede wszystkim filmowej, obywatel świata urodzony w Koninie, zmarł 21 maja 2024 r. Miał 71 lat. Jego muzykę mogliśmy usłyszeć zarówno w polskich, jak i zagranicznych produkcjach. Za kompozycje do „Marzyciela” w reżyserii Marca Forstera odebrał w 2005 roku Oscara.

Smutną informację za pośrednictwem Polskiej Fundacji Muzycznej przekazała jego żona, Aleksandra Twardowska-Kaczmarek: Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł mój mąż Jan A.P. Kaczmarek. Do końca był wojownikiem ufającym, że wyzdrowieje i będzie dzielił się swoją twórczością z nami… Czuwałam przy nim do końca. Zmarł otoczony miłością. Wartością, w którą wierzył najmocniej – czytamy w jej oświadczeniu, zamieszczonym m.in. na www.filmweb.pl Muzyk cierpiał na MSA, czyli zanik wieloukładowy. To nieuleczalna choroba neurologiczna, której objawy przypominają chorobę Parkinsona. Niedawno, zaledwie czternaście miesięcy temu informowaliśmy, że Polska Akademia Filmowa uhonorowała Jana A.P. Kaczmarka nagrodą Orła za Osiągnięcia Życia. Laureat był jednym z najbardziej cenionych twórców muzyki filmowej na świecie, autorem muzyki do niemal 70 filmów fabularnych i dokumentalnych.

Jan Andrzej Paweł Kaczmarek urodził się w Koninie (29 kwietnia 1953). Od dziecka miał kontakt z muzyką – jego dziadek był skrzypkiem, grał z miejscowymi muzykami do filmów w kinie. Będąc dzieckiem, Kaczmarek często bywał na koncertach w Filharmonii Poznańskiej. Uczył się gry na fortepianie. W Koninie ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki. Z tego okresu pochodzi hymn szkoły, który napisał wspólnie z Januszem Rybickim. W Poznaniu studiował prawo, chciał pracować w dyplomacji, ale studia kończył ze świadomością pomyłki, wiedząc już, że dyplomacja w PRL-u nie miała wiele wspólnego z romantycznymi wzorami z młodzieńczych lektur. Związał się z awangardowym Teatrem Laboratorium Jerzego Grotowskiego i to zadecydowało o wyborze życiowej drogi. W roku 1977 rozpoczął pracę dla Teatru Ósmego Dnia i stworzył kameralną Orkiestrę Ósmego Dnia. Sukcesy tej grupy podczas tournée po USA doprowadziły do nagrania dla chicagowskiej, niezależnej wytwórni Flying Fish Records w 1982 roku pierwszej płyty pt. „Music for the End”. Później nagrywał płyty m. in. dla Sony Classical, Decca oraz Varese Sarabande.

W 1989 roku zamieszkał na stałe w Los Angeles. Światową popularność przyniosły mu kompozycje muzyki do filmów: „Aimee i Jaguar” (1999) Maxa Farberbocka, „Stracone dusze” (2000) Janusza Kamińskiego i „Niewierna” (2002) Adriana Lyne’a. Oscara otrzymał za muzykę do filmu „Marzyciel” (2004) Marca Forstera. Producenci „Marzyciela” mieli się obawiać, że polski kompozytor napisze przytłaczające, depresyjne utwory. Takiej interpretacji sprzyjałaby zresztą fabuła filmu. Biografia Jamesa Barrie’go, twórcy „Piotrusia Pana” to opowieść o sile wyobraźni, która pozwala schronić się przed dramatem codzienności: śmiercią ojca, chorobą matki, rozwodem, konfliktem z producentami teatralnymi. Aby udowodnić, że jest właściwą osobą na właściwym miejscu, Jan A.P. Kaczmarek błyskawicznie skomponował utwór, na własny koszt wynajął chór i orkiestrę, po czym wysłał nagranie do studia. – Napisałem wtedy najbardziej optymistyczny utwór w swoim życiu. Tak optymistyczny, że nigdy go nie wydałem, bo nie miałem odwagi. Ale był tak przekonujący, że ten film natychmiast dostałem – mówił w wywiadach. Jego poruszające, pełne nadziei kompozycje nie tylko stanowiły doskonały kontrapunkt dla przedstawionych w produkcji wydarzeń. W przepiękny sposób ilustrowały uczucia tytułowego „Marzyciela” i młodych ludzi, ich wspólne przygody i rodzącą się więź. Nic dziwnego, że przekonały także członków Amerykańskiej Akademii Filmowej, którzy przyznali mu Oscara.

Jan A.P. Kaczmarek jest również autorem muzyki do filmów Agnieszki Holland „Całkowite zaćmienie”, „Plac Waszyngtona” oraz „Trzeci cud”. Współpracował też z m.in. Lechem Majewskim („Ewangelia według Harry’ego”), Jerzym Bogajewiczem („Boże skrawki”), Jerzym Kawalerowiczem („Quo Vadis”), Maciejem Bochniakiem („Magnezja”) i Ryszardem Brylskim („Śmierć Zygielbojma”). W 2022 roku muzyka do tych dwóch ostatnich filmów przyniosła mu dwie nominacje do Orłów. Rok później odebrał tę nagrodę za całokształt twórczości. Jego filmografię zamyka opowiadający o kaliskim ośrodku renowacji fortepianów i pianin dokument „Dusza zaklęta w fortepianie”, który dwa lata temu zadebiutował podczas Krakowskiego Festiwalu Filmowego.

W swoim dorobku muzycznym ma kompozycje symfoniczne oraz muzykę do spektakli teatralnych, m.in. do „Dziadów” i „Nie-Boskiej komedii”. Wyreżyserował trzy spektakle multimedialne: „Czekając na kometę Halleya”, „Symfonia Solo” oraz „Tower of Babel”. Dla uczczenia 25. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, w roku 2005 skomponował „Kantatę dla wolności”. Rok później stworzył Oratorium 1956, którego prawykonanie odbyło w dniu 50. rocznicy Powstania Poznańskiego Czerwca.

Był członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej, Europejskiej Akademii Filmowej i Polskiej Akademii Filmowej. Twórcą nominowanym do Złotych Globów i nagrody Brytyjskiej Akademii Filmowej – BAFTA.

W roku 2004 roku, na wzór Sundance Institute, założył w Poznaniu Instytut Rozbitek, wspierający młodych artystów działających w obszarze muzyki, teatru i filmu. Na potrzeby Rozbitka i Transatlantyk Festival, którego też był twórcą i dyrektorem (jego pierwsza edycja odbyła się w Poznaniu latem 2011 roku, organizowany był również w Koninie), kupił i wyremontował neogotycki dziewiętnastowieczny zespół pałacowo-parkowy Chateau Oasis. Niestety, urzekający pałac w Rozbitku (gmina Kwilicz), w którym jeszcze kilka lat temu odbywało się wiele wydarzeń artystycznych, m.in. spektakli teatralnych i koncertów w ramach festiwalu Transatlantyk, został wystawiony na sprzedaż. Transatlantyk też dawno z Rozbitka i z Poznania „odpłynął”.

Rok po otrzymaniu Oscara, 16 marca 2005 roku, Rada Miasta Konina przyznała Janowi A.P. Kaczmarkowi tytuł Honorowego Obywatela Miasta. W 2012 roku został patronem auli w Centrum Wykładowo-Dydaktycznym ówczesnej PWSZ, dzisiaj Akademii Nauk Stosowanych. Na budynku I LO odsłonięta została poświęcona mu pamiątkowa tablica. Jest też laureatem „Benedykta”, nagrody przyznawanej przez redakcję „Przeglądu Konińskiego”. Te konińskie zdarzenia, wprawdzie nieliczne, kiedy odwiedzał swoje miasto i spotykał się z przyjaciółmi, zarejestrował Mirek Jurgielewicz. I zapewne dla wielu z nas Jan A.P. Kaczmarek zostanie takim, jak na zdjęciach.

Andrzej Dusza