Nie jest mu obca żadna forma dziennikarska, ani redakcja w Koninie czy regionie. Przez ponad 40 lat napisał setki, a może i tysiące tekstów – oczywiście z duszą!, interweniował w ważnych dla ludzi sprawach, pisał na tematy społeczne, kulturalne i te ocierające się o gospodarkę czy politykę. Andrzej Dusza – najstarszy czynny dziennikarz w mieście, miał i ma charakterystyczny styl, oparty na dystansie wobec życia i jego zdarzeń, ma też poczucie humoru i to COŚ – pazur, z którym człowiek się rodzi. Nade wszystko żelazną konsekwencję i wytrwałość, za które wkrótce zostanie uhonorowany Dziennikarskimi Koziołkami, które przyznał mu Wielkopolski Oddział Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej.
Andrzej Dusza, który pięknie przyjął się na ziemi konińskiej, przyszedł na świat 1 maja 1952 r. w Kłodawie. Absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego został w 1977 r. Pracę jako dziennikarz rozpoczął w „Przeglądzie Konińskim” w 1982 r., gdzie pracował pod różnymi szyldami do 1997 r. Wtedy rozpoczął się jego mariaż z „Głosem Wielkopolskim”, który trwał do lat dwutysięcznych. Pełnił różne zawodowe role – dziennikarza, sekretarza redakcji, dziennikarza freelancera, etc.
Jego konikiem były zawsze sprawy kopalni „Konin”, której poświęcił wiele swoich tekstów, a później obszerny album z fotografiami pt. „Wyimki. Kronika 65-lecia Kopalni Węgla Brunatnego „Konin”. Przez krótki czas pełnił też rolę rzecznika prasowego tego przedsiębiorstwa. Osobiste zaangażowanie tą tematyką wynikło zapewne z historii jego rodziny. Ojciec Andrzeja Duszy, Czesław, był górnikiem kłodawskiej kopalni soli. Jednak dzieje te sięgają jeszcze do miejscowości Wapno w powiecie wągrowieckim i tamtejszej solnicy, w której w 1977 r. na skutek nadmiernej eksploatacji, doszło do największej w dziejach polskiego górnictwa katastrofy. To wtedy rodzinna przyszłego dziennikarza została przesiedlona do pobliskiej Kłodawy i dlatego znalazł się on (i odnalazł) w Koninie.
Redaktor Andrzej Dusza był również związany z Telewizją Samorządową działającą w Konińskim Domu Kultury – jako organizator wydarzeń, tropiciel historii i jako reporter, lektor, publicysta; z magazynem tv „Więcej kultury!, z serwisem Kulturalny Konin, opisującym wydarzenia, dzieła, twórców i animatorów kultury w mieście. Roboty dziennikarskiej nie brakowało mu także podczas Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca w Koninie, któremu rzecznikował.
I chociaż w 2025 r. formalnie przeszedł na emeryturę, pióra nie złożył, bo jako urodzonego w Święto Pracy leniuchowanie go nie dotyczy. Był przecież członkiem pierwszej Rady Programowej Konińskiej Fundacji Kultury powołanej w 2005 r., z którą współpracuje do dziś, jako postać zaangażowana merytorycznie w jej działanie i jako dziennikarz serwisu prasowego tej organizacji. Jego pogłębione teksty, niepopularne dziś, lecz potrzebne, wartościowe i piękne „czytadła” możecie Państwo śledzić na stronie Konińskiej Fundacji Kultury, którą współtworzy z fotoreporterem, Marcinem Olińskim.
Jak mówi Andrzej Dusza, w dziennikarskiej karierze przyświeca mu zdanie Jacquesa Brela, który mawiał, że pisze nie po to, by powiedzieć, lecz po to, by wiedzieć, co z pewnością czytając jego teksty wyraźnie Państwo czujecie. A jego styl, profesjonalizm, osobowość i wytrwałość w zawodzie zostały dostrzeżone i docenione nagrodą Dziennikarskie Koziołki, przyznawaną przez Wielkopolski Oddział Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej.
tekst: Izabela Frankowska


