45. Ogólnopolski Konkurs Poetycki „Milowy Słup” oraz 4. Poetycki Konkurs „Milowy Słup – Razem” Konin 2025 to najważniejsze wydarzenia IV Konińskiej Jesieni Poetyckiej. Towarzyszyły im wykłady, wspólne czytanie i tworzenie wierszy, a także rozmowy o własnej twórczości. Laur poetycki jury przyznało Zuzannie Bednarek z Wałbrzycha.
Organizatorem „Milowego Słupa” jest Miejska Biblioteka Publiczna im. Zofii Urbanowskiej w Koninie. Konkurs należy do najstarszych tego typu inicjatyw w Polsce. Jego głównym celem jest promowanie poezji oraz jej twórców, odkrywanie nowych talentów, a także wspieranie i inspirowanie aktywności artystycznej w obszarze literatury. Profesor dr hab. Tomasz Mizerkiewicz, przewodniczący jury, przekonywał podczas ogłaszania wyników konkursu, że ton tegorocznej edycji ustaliły wiersze nacechowane niezgodą, buntem i aktywistycznym żądaniem zmian: – Jury Konkursu „Milowy Słup” w 2025 roku jest poruszone skalą wrażliwości i aktywizmu autorek i autorów tegorocznych wierszy. Z pewnością byłoby dla nas wszystkich lepiej, gdyby o naprawie naszego świata zaczęli decydować znowu poetki i poeci oraz ich wyzywająco niezależne wiersze, które same zdecydują, kiedy będą nas uczyć miłości, a kiedy będą nas uczyć buntu i oporu.
Jury XLV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „Milowy Słup” tworzyli, obok prof. Tomasza Mizerkiewicza – historyka i teoretyka literatury, krytyka literackiego i pracownika Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej UAM w Poznaniu, Wiesława Kozłowska – wykładowca Akademii Nauk Stosowanych w Koninie i Dorota Pasek – nauczycielka języka polskiego w I LO w Koninie, autorka książek. Do oceny mieli 393 wiersze (131 zestawów).
Jurorzy zdecydowali się przyznać:
– I miejsce i nagrodę w wysokości 2000 zł Zuzannie Bednarek z Wałbrzycha
– II miejsce i nagrodę w wysokości 1200 zł Agnieszce Kupiec z Marianka
– III miejsce i nagrodę w wysokości 800 zł Henrykowi Liszkiewiczowi z Piły.
– Nagroda im. Janiny Wenedy w wysokości 700 zł powędrowała do Jolanty Michalskiej z Płocka.
Jury wyróżniło: Igę Janiszewską z Konina, Nicolę Szmit z Wałbrzycha oraz Donatę Witkowską-Kowal ze Starachowic.
Henryk Liszkiewicz, poeta i prozaik z Piły, laureatem konkursu został po raz kolejny – pierwszy raz jury jego wiersze doceniło ponad 20 lat temu. Jak sam przyznał, pisze z potrzeby tworzenia, a jego wiersze o domniemanej, tragicznej sytuacji Vincenta van Gogha są pokłosiem zainteresowań filozoficznych autora. – Postawiłem pytanie, czy matka potępionego syna może być w niebie szczęśliwa. Czasami w poezji pytania są ważniejsze od odpowiedzi. To jest religijno-filozoficzny paradoks – wyjaśniał laureat, domyślając się, co jury doceniło w zgłoszonych przez niego utworach.
Agnieszka Kupiec, zdobywczyni drugiego miejsca, pytana czego potrzeba, by zwyciężyć w konkursie poetyckim, odpowiadała z uśmiechem: – Trzeba troszeczkę szczęścia, troszeczkę talentu, a los jest nieprzewidywalny. Przyznała, że nadal myśli o sobie w kategoriach amatora, a swoją przygodę z literaturą rozpoczęła zaledwie trzy lata temu: – I to cały czas trwa, wciągnęło mnie. Staram się, jak mogę i jak widać z sukcesami.
Drugi z konkursów, IV Poetycki Konkursu „Milowy Słup – Razem”, ma na celu wspieranie i promocję ukraińskich twórców poezji mieszkających obecnie w Polsce. Konińska biblioteka zorganizowała go przy współudziale dwóch ukraińskich bibliotek: Biblioteki Publicznej Rady Miejskiej w Tulczynie (obwód winnicki) oraz Rówieńskiej Obwodowej Biblioteki Naukowej w Równem. Nagrodę w konkursie „Milowy Słup – Razem” otrzymała Tetiana Zelenchuk. W nadesłanych na konkurs utworach odbijały się tragiczne wydarzenia współczesności, jej społeczne, mentalne i kulturowe kryzysy oraz problemy. – Narracje lirycznych bohaterek budzą współczucie i empatyczne pragnienie zmieniania świata, by uczynić go spokojnym, przytulnym i sprawiedliwym. Taki rezonans w odbiorze czytelniczym ma szczególne znaczenie w naszych czasach duchowego deficytu, dewaluacji wartości moralnych i kulturalnych oraz postmodernistycznych zagrożeń egzystencjalnych – pisała komisja w werdykcie odczytanym przez Olenę Stanivską, jedną z jurorek i konińską bibliotekarkę.
W gali zorganizowanej w gościnnych murach Kino Café (Centrum Kultury i Sztuki w Koninie) wzięli udział przedstawiciele instytucji kultury, organizacji pozarządowych i sponsorów wydarzenia. Wiersze zwycięzców zaprezentowała Katarzyna Rybarczyk, nauczycielka Zespołu Szkół im. Mikołaja Kopernika w Koninie. Po wręczeniu nagród nadszedł czas na część artystyczną. W roku 2025, który został ogłoszony Rokiem Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej uczczono 80. rocznicę śmierci wybitnej poetki. W jej twórczość wsłuchano się dzięki Annie Frącali z Konińskiego Centrum Kultury, która zaprezentowała dwa wiersze poetki. Wydarzenie zakończył poruszający koncert poezji śpiewanej. Teksty, między innymi Agnieszki Osieckiej, ks. Jana Twardowskiego i Bolesława Leśmiana, wykonali: Marta Grzelak, Dominika Jackowska, Patryk Wilczyński i Przemek Wilczyński.
IV Konińską Jesień Poetycką dopełniły wykłady, wspólne czytanie i tworzenie wierszy, a także rozmowy o własnej twórczości. – Bo poezja to coś, co otwiera duszę i zagląda w nasze wnętrza – mówił Damian Kruczkowski, dyrektor konińskiej biblioteki,otwierając jedno ze spotkań, rozpoczęte wnikliwym i poruszającym wykładem prof. dr hab. Izoldy Kiec. Podczas spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zofii Urbanowskiej w Koninie literaturoznawczyni ukazała Marię Pawlikowską-Jasnorzewską jako poetkę, która z „wenusjańskiej” patronki miłości i piękna przemieniła się w tragiczną postać czasu wojny, uwięzioną w świecie Saturna – planety cierpienia i rozkładu.
Twórczość Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej sprzed 1939 roku tworzy w świadomości odbiorcy obraz „poezji kobiecej” – pisanej przez kobietę i dla kobiet. Podczas wykładu: „Czegoż to szukacie u wojny?” – Maria Pawlikowska-Jasnorzewska wobec zagłady światów, prof. Kiec sięgnęła do późniejszych zapisków poetki, obierając za motto spotkania zdanie z notatnika Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej z 24 lipca 1944 roku: „Głupcy robią z ziemi muzeum okropności, mądrzy zrobiliby raj i dzieło sztuki.” Wykładowi towarzyszyło melancholijne, pełne zadumy spojrzenie poetki z dawnych fotografii.
Wykład był także pytaniem o prawdę słowa i o destrukcję języka. Zdaniem prof. Kiec pierwszym dramatem Pawlikowskiej był jej pacyfizm – sprzeciw wobec wojny, dla którego nie znalazła ujścia. Poetka nie dopuszczała myśli, że świat, jaki znała, może się rozpaść. Tymczasem wojna odebrała jej wszystko – także poezję. Nie w sensie tematycznym, ale egzystencjalnym: rozpad świata dotknął jej poetyckiego słowa, które też zaczęło się rozpadać. Przedwojenna „Zalotnica Niebieska”, uwielbiana za lekkość, urok i zmysłowość, w obliczu wojny postrzegała siebie jako niepotrzebnego ślepca-poetę, podstarzałą kobietę, dziadówkę pod kościół…
Czy tekst przypominający instrukcję obsługi, szkolne zadanie lub ogłoszenie może być poezją? Z tak postawionym pytaniem zderzyli się uczestnicy kolejnego spotkania, z dr. Jakubem Kornhauserem, i przekonali się, że współczesna poezja wymyka się wszelkim definicjom i potrafi zaskakiwać nie tylko treścią, ale także formą. Słuchacze poznali różne typy wierszy – od pojęciokształtów, kwadratów magicznych i kaligramów po utwory eksperymentalne, awangardowe i konceptualne. Każda z tych form otwiera inne możliwości interpretacji i pozwala zobaczyć, jak elastycznym tworzywem jest język poetycki.
Szczególne zainteresowanie wzbudziły wiersze pozbawione słów, zbudowane jedynie ze znaków interpunkcyjnych. Pokazały one, jak ogromne znaczenie mają w tekście elementy, którym na co dzień nie poświęcamy uwagi. Przecinki, kropki i wykrzykniki mogą bowiem wyrażać emocje, napięcie, krzyk czy zadumę. Poezja udowodniła w ten sposób, że język nie tylko znaczy, lecz także wygląda – a wizualny kształt utworu może być równie istotny jak jego sens. Wśród omawianych przykładów znalazły się również wiersze tworzone w duchu „recyklingu” – zbudowane z już istniejących tekstów, które w nowym kontekście nabierają świeżego znaczenia.
Na zakończenie spotkania uczestnicy wzięli udział w krótkich warsztatach poetyckich. W kilkuosobowych grupach tworzyli wiersze kolektywne. Korzystając z tekstów nieliterackich – fragmentów wypowiedzi z komunikatorów czy internetowych forów – przekształcali te codzienne, często przypadkowe słowa w „pełnoprawne”, interesujące formalnie wiersze. Efektem wspólnej pracy były zaskakujące, oryginalne teksty, które uczestnicy zaprezentowali podczas końcowego czytania. Znalazła się także chwila na podzielenie się swoją młodzieńczą twórczością z prowadzącym.
Wykładom towarzyszy wystawa „Podróż sentymentalna. Z konińskiego Parnasu”, dzięki której można było poznać lokalnych poetów.
Dla porządku dodajmy, że organizatorem tegorocznych konkursów „Milowy Słup” i „Milowy Słup – Razem” obok MBP im. Zofii Urbanowskiej w Koninie był Samorząd Konina. Konińską Jesień Poetycką wsparli sponsorzy: Bank Spółdzielczy w Koninie, Hydrostal Józef Woźniak i Jacek Kuszyński spółka komandytowa, partnerzy wydarzeń byli: Powiat Koniński, Konińska Fundacja Kultury, Towarzystwo Przyjaciół Konina, CKiS Konin, Konińskie Centrum Kultury i Рівненська обласна бібліотека.
Justyna Zacharek (MBP Konin)
Zdjęcia – MBP Konin