Księżyc nad Bagdadem

Tak było, albo i nie było, ale było chyba jakoś tak podobnie. (…)przez ostatnie tysiąclecie i dawniej zmieniała się cywilizacja, ale nie człowiek! Idąc tak za księżycem, i myśląc o tym, który świecił nad Bagdadem, przypomniałam sobie, że niektóre opowieści z Tysiąca i jednej nocy wydały mi się podobne do tych z naszych czasów, a bohaterowie do ludzi, których znałam czy znam. A gdyby tak zestawić to, co nasuwa mi się z życia, z wydarzeniami sprzed wieków? Spróbuję.

I spróbowała. Anna Dragan w minioną środę (11 grudnia 2024) zaprezentowała swój najnowszy zbiór opowiadań zatytułowany „Księżyc nad Bagdadem” (z niej pochodzi wcześniejszy cytat). Prezentacja książki odbyła się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Koninie, której Wydawnictwo Setidava książkę wydało.

Na spotkanie z Anną Dragan przyszło mnóstwo czytelników. Bohaterka wieczoru deklarowała, że spotyka się z czytelnikami „po raz pierwszy jako pisarka”. Wcześniej wydała dwanaście książek reporterskich; jej debiutem literackim był zbiór opowiadań „Szpula poplątanych nici” (Toruń, 2022), ale: – To był zbiór przypadkowych opowiadań. Dopiero w „Księżycu nad Bagdadem” przełamałam niemożności. Przez lata uprawiania dziennikarstwa gazetowego nauczyłam się wprawdzie rzemiosła, ale sztucznego. I tak było do emerytury. Dopiero po opuszczeniu redakcji wróciła autentyczność, mogłam pokazać moją osobowość. Bo pisarstwo wymaga autentyczności, osobowości, dążenia do prawdy, luzu innego niż w gazecie, gdzie obowiązuje poprawność. Dopiero także w „Księżycu…” udało mi się zagranie formą, w której wszystko ściśle jest ze sobą powiązane, gdzie koniec jednej opowieści jest początkiem drugiej, jak w konstrukcji „Księgi tysiąca i jednej nocy”: ktoś zaczął opowieść, inny dodał, a jeszcze inny zebrał i opublikował.

Nowa książka niesie ze sobą wyjątkowy klimat opowiadań inspirowanych „Księgą tysiąca i jednej nocy”. Autorka wpisała w niego bardzo osobisty przekaz. Jej „Księżyc nad Bagdadem” zaczyna się i kończy postacią babci, która nie tylko opowiada historie z Bagdadu, ale z którą autorka też rozmawia od momentu otworzenia przez babcię tajemniczego kajeciku z opowiadaniami, aż do jej śmierci. – Zastosowałam symetryczność – cytat z „Księgi…” i współczesność, według zasady: zmieniają się cywilizacje, ale człowiek się nie zmienia. Zestawiłam też ciągi, na przykład: ojciec – syn, dziecko (przydeptywane) – człowiek. W efekcie książka balansuje pomiędzy głęboką przeszłością a współczesnością, łącząc baśniową aurę z powagą „w tym dziwnie zaimprowizowanym socjalistycznym mieście [w którym] Agnieszka poczuła się wreszcie pisarką”. W „Księżycu…” umieściła Dragan jeszcze jedną postać, kota pełniącego rolę Szeherezady i komentatora trochę z przymrużeniem oka, ale też całkiem serio pokazującego przekonania autorki. Bo – choć nie chciałbym przesadzić – „Księżyc nad Bagdadem” to zbiór opowiadań wręcz autobiograficznych, choć mocno powiązanych, przeplatających się, z bohaterami jej życia zawodowego. I tak na przykład Sindbad Żeglarz prowadzi nas tropem Agnieszki, bohaterki opowiadania „Walizka”, wyprawiającej się w świat najpierw dziennikarskich a potem pisarskich wartości. To wszystko brzmi, jakbym słuchał opowieści Ani o jej życiu zawodowym. Zwłaszcza, że podróż kończy „Obrachunkami”. Kończy? Ania Dragan zaprosiła czytelników na kolejne spotkanie, za dwa lata. Na promocję swojej kolejnej książki.

Mam nadzieję, że teksty tej kolejnej pozycji w dorobku Ani Dragan będą uzupełniały, jak w „Księżycu…”, unikalne graficzno-malarskie komentarze autorstwa Jana Sznajdra, konińskiego twórcy. Proste w formie, plakatowe w wyrazie, nawiązują do orientalnych skojarzeń. – Janek ilustrował moje reportaże. Teraz toczyliśmy boje, bo on środki wyrazu minimalizuje, a ja chciałabym dla „Księżyca…” coś innego. Aż zrobił to, co chciałam, chociaż kazał przekazać, że jemu się nie podobają. Ja jestem zadowolona – mówiła Dragan na spotkaniu z czytelnikami, przy tej okazji dziękując także Aleksandrze Jurgielewicz z Wydawnictwa Setidava, która zadbała o oryginalne rozwiązania graficzne, wzbogacając narrację autorki.

I jeszcze jedno zdarzenie, coraz częściej w Koninie zauważane: twórcy wydają i prezentują swoje dzieła za własne pieniądze. Anna Dragan też książkę wydała za własne pieniądze. „Księżyc nad Bagdadem” można ją kupić w siedzibie Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Dworcowej.

Andrzej Dusza

Zdjęcia: Mirosław Jurgielewicz