Uczucia, emocje, wspomnienia, marzenia, nadzieja i wiara to dla Kamila Wasickiego, konińskiego poety i kompozytora śpiewającego własne utwory, żywioły będące podwalinami naszego istnienia. Dlatego nową płytę, trzecią w swoim dorobku, zatytułował „Żywioły”. Jej promocja odbyła się 22 marca w Konińskim Domu Kultury.
Kamil Wasicki to artysta wielu talentów, które przez lata rozwijane, sprawiły, że był laureatem wielu festiwali i przeglądów, m.in. Międzynarodowego Festiwalu Bardów OPPA 2009 w Warszawie, na którym otrzymał nagrodę Grand Prix im. Jonasza Kofty czy Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie, gdzie dwukrotnie (w latach 2002 i 2004) otrzymał nagrodę specjalną im. Wojciecha Bellona. Dzisiaj Wasicki jest organizatorem Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej FOPA w Ślesinie (w lutym br. odbyła się jego 12. edycja). Własny dorobek artystyczny dokumentował kolejnymi albumami: „Chwyć mnie za rękę” (2011, Agencja Fonograficzna Polskiego Radia) oraz „Dobre rzeczy się zdarzają” (2014, LUNA Music Polska). Wydawcą trzeciego albumu, „Żywioły”, jest Agencja Muzyczna Polskiego Radia (dawniej: Agencja Fonograficzna Polskiego Radia). Koncertem w KDK promował nowy krążek.
„Żywioły” to zbiór 10 autorskich utworów Wasickiego, tak w warstwie literackiej, jak i muzycznej. To piosenki niebanalne, pełne myśli kunsztownie ubranych w słowa, którymi przekonywał, choćby w utworze „najprościej”, że
może tak prosto w twarz
bez odłamków szkła bez drugiego dna
może bez słów na wiatr
zagmatwanych praw które wrosły w nas (…)
najpiękniej jest
bez łez
by już w kolejnym utworze pytać, czy naprawdę można „bez łez”. I przestrzegał:
tylko ostrożnie z marzeniami
bo gdy się spełnią ciut za wcześnie
mogą się podle spełnić (…)
bo gdy się spełnią ciut za późno
mogą się gorzko odbić (…)
lepiej niech przyjdą raz
na czas (…)
By tak się stało, „trzeba je jakoś z czasem związać”. Jak? Tego nie wiadomo, ale pewne jest, że warto powalczyć o miłość, „bo tylko z nią jest jeszcze sens / iść /
biec”:
na taką miłość się składa coś znacznie więcej niż dotyk
po taka miłość się wyjdzie rano i w środku nocy
za taka miłość się wybiegnie bez żadnej broni w gąszcz wroga
na taka miłość się składa jutro dziś wczoraj…
Wszystko po to „żeby było warto”:
… chyba tak trzeba brnąć
wśród ulewy i burz
potem budzić się z piękniejszym świtem
czasem biec czasem stać
dotknąć śmiechu i łez
i wiedzieć że czas przecież przez to nie stanie
a świat będzie kręcił się dalej…
Artysta ma przy tym prośbę, w „dobrej piosence na te dziwne czasy”, by pozwolić mu „potknąć się na jakimś zakręcie, też będzie śmiesznie”, „tylko (życie) mnie nie czyń głupcem, proszę, bo tego nie zniosę”.
Tych „żywiołów” jest w jego tekstach znacznie więcej. W końcu Wasicki to dorosły facet, zebrał już sporo batów, ale i wiele pięknych chwil doświadczył. A że jest człowiekiem wrażliwym, potrafi „żywioły” oswajać:
lubię gdy wiatr gładzi mi twarz
nawet gdy trzeba nagiąć kark (…)
lubię gdy deszcz przynosi kres
jałowych snów i pragnień
już nawet dźwięk maleńkich łez
dodaje blasku w oku…
Wszystkie zaprezentowane przez niego utwory były bardzo starannie zaaranżowane i pięknie wykonane przez świetnych muzyków. Wasicki zresztą mówił: „w tym towarzystwie tylko ja jestem amatorem”. Na scenie KDK Wasickiemu towarzyszyli: Jakub Chojnacki – saksofony, instrumenty klawiszowe (z Wisły), Bartłomiej Chojnacki – bas, kontrabas (z Wrocławia), pozostali z Konina – Artur Matejuk (akordeon), Paweł Andrzejewski (perkusja) oraz Grzegorz Kołodziejczak (trąbka) i Zbigniew Kołodziejczak (puzon). Ci muzycy w bardzo wielu fragmentach dodawali utworom bogactwa jazzowym brzmieniem. Warto przy tym dodać, że wszyscy to muzycy wywodzący się z Konina. Z nimi Wasicki nagrał dwie poprzednie płyty, z których w czasie koncertu w KDK przypomniał „Chwyć mnie za rękę” (to tytułowy utwór z pierwszej płyty” i z drugiej „posiedź tu sobie i na mnie poczekaj / gdy się kogoś kocha, ten ktoś nie znika ot tak”. Przy okazji – „Ostrożnie z marzeniami” z trzeciej płyty trafiła na listę przebojów radiowej Trójki. Warto na nią zagłosować.
Koncert zakończyła owacja publiczności i lista podziękowań dla wszystkich, którzy pomogli nagrać i wydać płytę. Kamil Wasicki wymieniał: Urząd Miejski w Koninie, Centrum Kultury i Sztuki w Koninie, Bank Spółdzielczy w Ślesinie, Jacka Andrzejewskiego, Bogdana tycza, Jana Szmidta, Michała Chmielewskiego i Konińską Fundację Kultury.
Andrzej Dusza
Zdjęcia: Zdzisław Siwik