Choć żyjemy w burzliwych czasach, to dają nam one szansę szukania nowych treści. Szukajcie ich, zmieniajcie świat na lepszy pamiętając przy tym, że – jak mówił Jan Paweł II – „Piękno jest kluczem tajemnicy” – tak zwracał się do uczniów swojej Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Koninie Krzysztof Pydyński, dyrektor, w czasie Koncertu Bożonarodzeniowego. I było piękno i były poszukiwania.
Koncerty bożonarodzeniowe w konińskiej PSM obrastają tradycją. W czasie tegorocznego (10 grudnia 2025) zaprezentowały się trzy największe szkolne formacje muzyczne, wykonując kolędy i christmasowe hity w zaskakujących aranżacjach. Zaczęło się jednak tradycyjnie – najmłodsi uczniowie PSM, rodzeństwo: Julia i Gabrysia (flety) i Wojtek (akordeon) Zajdlowie zagrali bardzo kameralnie „Wśród nocnej ciszy”. Tę kameralność podkreślam szczególnie, bo za chwilę na scenie pojawiło się Combo (w powiększonym składzie), z wokalistką Zofią Pawlik, które pod kierownictwem Szymona Wieczorkiewicza w jazzowych, mocno brzmiących aranżacjach grało jakże ulotne kolędy „Gdy śliczna panna” i „Pierwsza gwiazda”. A zakończyli swoją część koncertu utworem „Bambino jazzu”:
Może tobie idą ząbki, albo ty masz kolkę
A możeś Ty dziecineczko zmęczona tym folkiem
Dwa tysiące lat ci grają pastuszki i drwale
W każdej szopce Krakowiacy, Kurpie i Górale
My ci w darze przynosimy mały Panie Jezu
Zestaw chwytów na gitarę z antologią jazzu (…)
Słuchaj jazzu mały Jezu
Nich ci zaswinguje wiatr
Za muzykę daj nam tylko
What a wonderful… świat.
Jeszcze bardziej rozbudowane instrumentarium pojawiło się na scenie za sprawą Jacka Rybczyńskiego, który poprowadził szkolną orkiestrę dętą. Muzycy postawili na znane standardy świąteczne: „Christmas Swings” w aranżacji Johna Vinsona i „All I want for Christmas is you ”, przebój Mariah Carey, według aranżacji Michaela Browna. Cóż, znakomite przeboje z werwą przez szkolnych dęciaków zagrane. Jak śpiewała Halina Kunicka: „Niby nic, zwyczajne „pa pa pa””, a jednak „Jest w orkiestrach dętych jakaś siła”.
A potem było jeszcze ciekawiej – scenę wypełniły szkolna orkiestra symfoniczna pod dyrekcją Jakuba Unolta i chór przygotowany przez Kamilę Pacześną. Tę część koncertu zaczęli od kolędy „Dzisiaj w Betlejem”. Tyle, że to była kolęda zaaranżowana przez Damiana Kołodziejczaka, puzonistę, ucznia konińskiej PSM. I otrzymaliśmy kolędę w rytmie marszowo-jazzowo-góralskim. Jak brzmiała? Oryginalnie. Świetnie! Podobnie, jak i kolęda „Gdy się Chrystus rodzi” w aranżacji Gabrieli Lityńskiej, flecistki, również uczennicy konińskiej PSM. W tym przypadku słychać było nie tylko precyzyjnie i z wyobraźnią wykonaną pracę, ale także czuć klimaty znajdowane w muzyce Hansa Zimmera. Jakub Unolt, prowadzący cały koncert oraz dyrygujący orkiestrą i chórem, zaproponował nam równie nieoczywistą aranżację kolędy „Oj, maluśki, maluśki”. To nie była jedynie rzewna góralska pastorałka, do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni – w niej było słychać potęgę Tatr i dowcip, który w wykonaniu orkiestry brzmiał jakby się słuchało „góralskich prawd” księdza Józefa Tischnera. A potem jeszcze było „W żłobie leży”, „Tryumfy Króla Niebieskiego” i „Bóg się rodzi”.
Słuchacze, wypełniający po brzegi salę koncertową PSM, nie chcieli wypuścić muzyków. Zaczęło się więc wspólne kolędowanie: uczniów, nauczycieli, rodziców, członków szkolnej Rady Rodziców i wielu gości. I popłynęła „Cicha noc” i „Przybieżeli do Betlejem pasterze”… I były życzenia „szukania nowych treści i zmieniania świat na lepszy”, zdrowia, spokoju i pamiętania, że „Piękno jest kluczem tajemnicy”. My, www.koninskafundacjakultury.pl, też dołożymy swoje trzy grosze, które niekoniecznie będą „kluczem do tajemnicy”, ale żeby „piękno” tej Szkoły i jej Społeczności mogło być prezentowane w pięknej szkolnej sali koncertowej, na której scenie wszyscy z powodzeniem będą mogli się zmieścić a muzycy nie będą musieli siedzieć kątem za, tylko przed popiersiem Patrona. Ta Szkoła kształcąca nieprzeciętne talenty na to zasługuje! Jak to śpiewali uczniowie? „Słuchaj jazzu mały Jezu / Nich ci zaswinguje wiatr / Za muzykę daj nam tylko / What a wonderful… świat”.
Andrzej Dusza
Zdjęcia – Mirosław Jurgielewicz


