W 1517 roku Marcin Luter ogłosił w Wittenberdze 95 tez, kwestionując niektóre katolickie dogmaty i obrzędy oraz atakując materialną i polityczną potęgę Kościoła. Ten fakt powszechnie uznawany jest za początek reformacji. Pięćset cztery lata później w Żychlinie koło Konina powstał mural „Ściana Reformacji”. Mural i istniejące obok lapidarium, upamiętniają historię reformacji, obecność i aktywność ewangelików reformowanych na ziemiach polskich oraz historię żychlińskiej parafii ewangelicko-reformowanej, założonej w 1610 roku i działającej nadal.
Ferment wewnętrzny, nurtujący od dawna katolicyzm, doprowadził w XVI stuleciu do powstania nowych, niezależnych od papiestwa organizacji kościelnych. W wielu krajach Europy, przy poparciu władz świeckich, założono wrogie Rzymowi Kościoły reformacyjne. Twórcą pierwszego z nich był mnich niemiecki Marcin Luter – uważa prof. Janusz Tazbir w pracy „Reformacja – kontrreformacja – tolerancja”. W tezach ogłoszonych w Wittenberdze, opowiedział się między innymi przeciwko udzielaniu odpustów za grzechy, co było połączone z opłatą pieniężną na rzecz duchowieństwa, za zbyteczne uważał tak usilnie zalecane przez papiestwo zapisy na rzecz Kościoła czy fundowanie klasztorów, domagał się likwidacji oraz zniesienia celibatu księży. Za główne źródło w sprawach wiary wittenberski reformator uważał Pismo Święte, a nie orzeczenia papieży lub wypowiedzi teologów. Wreszcie – za konieczne uważał wprowadzenie do obrzędów języka niemieckiego (na który przetłumaczył Pismo Święte) i śpiewanie pieśni religijnych w językach narodowych.
W Polsce na czele ruchu reformacyjnego stanęła szlachta. „Choć w szczytowym momencie reformacji do ruchu tego przystąpiła zaledwie szósta część szlachty, byli to jednak najbardziej wykształceni i aktywni politycznie przedstawiciele tej warstwy – zauważa prof. J. Tazbir. – Krytykę instytucji politycznych łączyli z atakiem nie tylko na samo istnienie Kościoła katolickiego, co na jego anachroniczne przywileje, nie odpowiadające aktualnemu układowi sił politycznych”. Wśród przywódców znaleźli się protestanci lub przynajmniej sympatycy reformacji: Mikołaj Sienicki, Hieronim Ossoliński, Mikołaj Rej, Rafał Leszczyński, Jakub Przyłuski, Andrzej Frycz Modrzewski. Postacią szczególną był Jan Łaski, bardziej znany na Zachodzie, jako John a Lasco, aniżeli w Polsce. Jedyny to chyba przedstawiciel naszej reformacji, który zyskał europejski rozgłos.
Postaci najważniejsze dla ruchu reformatorskiego znalazły się na muralu, uroczyście odsłoniętym w Święto Reformacji (31 października 2021 r.) w Żychlinie koło Konina. Ksiądz Tadeusz Jelinek, proboszcz żychlińskiej parafii i spiritus movens powstania muralu, mówił: – Na tym muralu przedstawiliśmy postaci, które nigdy nie były w Polsce przedstawione. To są
osoby zapomniane, a wybitne.
One przekraczały epoki, historię, a dzięki tej historii, którą oni wypracowali, my jesteśmy w Żychlinie jako najstarsza parafia w kraju.
Obok Marcina Lutra są na nim Jan Hus – czeski reformator, prekursor protestantyzmu, spalony w czasie Soboru w Konstancji i Huldrych Zwinglii – szwajcarski reformator, jeden z organizatorów zreformowanego Kościoła. Są Jan Kalwin – francuski reformator, twórca jednej z doktryn religijnych – ewangelicyzmu reformowanego, organizator życia duchowego w Szwajcarii w okresie reformacji, i Jan Łaski – duchowny dążący do demokratyzacji Kościoła i zwiększania wpływu świeckich na jego działalność (w tym finansową), uczestniczący w pracach nad Biblią brzeską, czyli tłumaczeniem „Pisma Świętego” na język polski. Dalej: Mikołaj Rej – humanista, ojciec polskiej literatury, sprzeciwiający się angażowaniu sądów w sprawy profanacji i obrazy religijnej; Stanisław Lutomirski – najpierw proboszcz konińskiej parafii św. Bartłomieja, którego odwołano za prowadzenie nauczania po polsku w duchu reformacji, krytykujący kościelne zabobony i bezmyślność, zwalczający pańszczyznę, karę śmierci i podkreślający równość kobiet i mężczyzn, a na koniec zaangażowany w ruch braci polskich; Jan Amos Komeński – czeski reformator, wybitny pedagog wierzący w naprawę ludzkości poprzez rzetelną naukę, który zmuszony do opuszczenia swego kraju (za działalność w Jednocie Braci Czeskich), osiadł w Lesznie, gdzie założył słynne gimnazjum. Na mural trafił także Fryderyk Chopin, który jako 19-letni artysta w pierwszych dniach września 1829 roku przebywał w Żychlinie, bawiąc w pałacu Bronikowskich na weselu ewangelików reformowanych Melanii Bronikowskiej, córki ówczesnego właściciela Żychlina, z Wiktorem Kurnatowskim. Jest też Muza, symbol kobiet zasłużonych dla żychlińskiej parafii i wielkopolskiego protestantyzmu. Muzy to: Katarzyna Ostrorożanka, pierwsza kobieta, która samodzielnie przeszła na ewangelicyzm i rozpowszechniająca pisma reformacji, Barbara Ostrorogowa, która na zamku w Ostrorogu organizowała nabożeństwa protestanckie bez wiedzy męża, Katarzyna Żychlińska zabiegająca w 1610 roku o pastora dla nowo powstałej parafii ewangelickiej w Żychlinie i Anna Memorata, wykształcona poetka z Leszna, co rzadkością było wśród kobiet XVII wieku. Na muralu są symbole: Biblia brzeska – będąca pierwszym polskim przekładem „Pisma Świętego” z języków oryginalnych (wydana w 1563 roku w Brześciu Litewskim), która trafiła na pierwszy polski indeks ksiąg zakazanych i która jest w posiadaniu żychlińskiej parafii ewangelicko-reformowanej prawdopodobnie od momentu jej założenia; jest też symbol ekumenizmu, będący wyrazem zaangażowania wszystkich chrześcijan różnych wyznań na rzecz pojednania i zacieśniania więzi pomiędzy kościołami.
Mural ma 33 metry długości i blisko 7 metrów wysokości. Został wykonany na budynku gospodarczym obok pałacu Bronikowskich, naprzeciwko żychlińskiej szkoły podstawowej i parafii ewangelicko-reformowanej. Inspiracją dla artystów była rycina „Reformatorzy przy stole” oraz Pomnik Reformacji w Genewie.
Lapidarium
w Żychlinie położone jest w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła ewangelicko-reformowanego, na terenie dawnego przykościelnego cmentarza. Jak napisał Jan R.E. Taylor („Lapidarium kościoła ewangelicko-reformowanego w Żychlinie koło Konina”, 2017), „Zgromadzono tu epitafia i nagrobki z nieistniejących już lub pozbawionych opieki ewangelicko-reformowanych (kalwińskich) cmentarzy [z Wielkopolski i Małopolski], co uratowało je przed niechybnym zniszczeniem. Przywieziono tu także zniszczone, porozbijane płyty epitafijne, które w lapidarium zostały pieczołowicie złożone i poddane zabiegom konserwatorskim”. Dzięki szeroko zakrojonemu przedsięwzięciu ratowania ewangelickich zabytków, w żychlińskim lapidarium zgromadzono blisko 60 epitafiów i nagrobków. Zabytki pochodzą z okresu między końcem XVI wieku a pierwszą połową XX w. Zgodnie z ewangelicko-reformowaną tradycją charakteryzują się prostotą, choć niektóre z nich wyraźnie od niej odbiegają. Wiele z nich mówi nie tylko o samych zmarłych, ale też o ich rodzinach – autorach inskrypcji. Jak chociażby tekst z płyty epitafijnej Zuzanny Ferbusowej (Forbes) zmarłej w roku 1633: „Raczcy się z tego cieszyć, że śmierć sprawiedliwym / jest furtką nieomylną i przejściem szczęśliwym / z burzliwych świata tego morza nawałności / do portu wesołego i wiecznych radości”.
W wydanej w 2017 roku cytowanej publikacji „Lapidarium kościoła…” znajdziemy dziesiątki odcyfrowanych epitafiów i – co najciekawsze – historii związanych z nimi postaci. To niezwykle wciągająca lektura. Warto do niej zajrzeć. „Uzbrojeni” w ten przewodnik, łatwiej nam będzie oglądać epitafia i płyty nagrobne, będące niezwykłym świadectwem różnorodności Rzeczpospolitej wielu narodów i wyznań.
Andrzej Dusza
Zdjęcia muralu i lapidarium: Zdzisław Siwik