Konińska Państwowa Szkoła Muzyczna I i II stopnia po raz 21. zagrała „Swojemu miastu”. – Chcemy naszemu miastu pokazać całą różnorodność talentów uczniów i efekty ich pracy. Ten koncert będzie też promocją tych, którzy na tę promocję zasłużyli – mówił Krzysztof Pydyński.
Na scenie „Oskardu” zaprezentowali się soliści, zespoły i orkiestry kameralne, jazzowe combo, big-band, orkiestra dęta oraz dwa chóry i zespół rytmiki. Przekrój wiekowy muzyków też byłą bardzo różny, począwszy od bardzo uzdolnionej pianistki Antoniny Waliszewskiej, po tegorocznych absolwentów, jak flecistka Joanna Czarny. Wszyscy utalentowani, pracowici, zdobywający nagrody na konkursach krajowych i zagranicznych oraz już błyszczący na wielu scenach. Listę sukcesów długo wyliczała prowadząca koncert Beata Stanisławska-Królikiewicz.
Koncert „Szkoła Muzyczna swojemu miastu” rozpoczęła Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Andrzeja Wójcińskiego, wykonaniem Symfonii G-dur Jana Wańskiego. Świetnie pokazali się soliści: Wojciech Oliński, wspomniane już Antosia Waliszewska i Joanna Czarny, Damian Kołodziejczak, Korneliusz Czaja, Daria Junkiert i Filip Pacześny. Pięknie brzmiał zespół fletowy i kwintet dęty. W miarę pojawiania się na scenie coraz większych składów, było energetyczniej. Najpierw za sprawą Combo pod kierownictwem Szymona Wieczorkiewicza, potem Big-bandu pod dyrekcją Pawła Zielaka, na koniec orkiestry dętej pod batutą „wybuchowego” Jacka Rybczyńskiego. Ale wykonana na bis kompozycja Pharella Williamsa „Happy” w aranżacji P. Zielaka, wykonana przez wszystkich uczestników koncertu (plus zespół akordeonistów), to była sama radość z grania. Ta szkoła brzmi pięknie!
Józef Nowicki, prezydent miasta, podziękował uczniom za koncert: – Podziwiam szkołę, w której wyrastają takie talenty, brylanty. Czynić będziemy wszystko, by warunki do kształcenia w konińskim muzyku były lepsze. Zapewne wkrótce rozpoczną się wykopy pod planowaną inwestycję. Są szanse, by miasto swoje trzy grosze mogło do tego dzieła wtrącić.
Prezydent wręczył dyrektorowi szkoły czek na 5 tys. zł.
Andrzej Dusza
Fot. Marcin Oliński